Jeśli marzysz o podróży w czasie do epoki królów, zamków i rycerskich pojedynków, Szydłów spełni Twoje oczekiwania. To niewielkie miasteczko w województwie świętokrzyskim, które na pierwszy rzut oka zaskakuje spokojem, a chwilę później - swoją historią i autentycznym klimatem dawnych wieków.
Otoczony monumentalnymi murami obronnymi, zachowanymi niemal w całości, kryje w sobie nie tylko średniowieczny zamek królewski, ale też gotycki kościół, jedną z najstarszych synagog w Polsce i wiele innych, unikalnych zabytków. Spacerując jego uliczkami, nietrudno poczuć ducha czasów Kazimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły.
Szydłów to doskonałe miejsce na weekendową wycieczkę - zarówno dla rodzin z dziećmi, jak i szkolnych grup, które chcą w praktyce poznać fascynujące dzieje Polski. To również raj dla miłośników historii, szczególnie tej średniowiecznej, i świetna baza do odkrywania mniej znanych, ale niezwykle cennych zakątków regionu świętokrzyskiego. Co więcej, miasto słynie z uprawy śliwek - to właśnie one nadają Szydłowowi wyjątkowego charakteru i aromatu, który czuć tu dosłownie w powietrzu.
Gotowi na podróż do miejsca, gdzie czas płynie wolniej, a historia wciąż mówi pełnym głosem? Zapraszamy do Szydłowa!
SPIS TREŚCI:
- Szydłów - poznaj historię miasta z królewskim rodowodem i burzliwą przeszłością
- Jagielloński Pałac Królewski - jedyna taka królewska rezydencja w Polsce
- Muzeum Zamków Królewskich w Szydłowie - podróż do świata dawnych twierdz i władców
- Mury obronne Szydłowa - kamienny strażnik dawnej świetności
- Brama Krakowska - średniowieczna wizytówka Szydłowa
- Kościół Wszystkich Świętych - gotycka perła Szydłowa
- Żydowska świątynia - najstarsza synagoga w woj. świętokrzyskim
- Ruiny kościoła i szpitala pw. Ducha Świętego - ciche świadectwo dawnej troski
- Kościół pw. św. Władysława - ceglana świątynia z królewskim sekretem
- Szydłów - śliwkowa stolica Polski
- Szydłów - informacje praktyczne dla turysty
- Szydłów - weekendowa podróż do serca średniowiecza
Szydłów - poznaj historię miasta z królewskim rodowodem i burzliwą przeszłością
fot. Piotr Walczak
Choć dziś Szydłów liczy zaledwie nieco ponad 1000 mieszkańców, jego historia sięga czasów, gdy po polskiej ziemi stąpali królowie, rycerze i dworska świta. To właśnie tu, w sercu dzisiejszego województwa świętokrzyskiego, przez wieki tętniło życie polityczne, gospodarcze i religijne - a wszystko to za sprawą doskonałego położenia oraz hojności koronowanych głów.
Pierwsze wzmianki o Szydłowie pochodzą już z 1241 roku, kiedy to Jan Długosz - kronikarz, bez którego trudno wyobrazić sobie polską historię - wspominał miasteczko przy okazji najazdu Tatarów. Kilkadziesiąt lat później, 1 lipca 1329 roku, Władysław Łokietek oficjalnie zatwierdził prawa miejskie dla Szydłowa, sprzedając lokalne wójtostwo krakowskiemu mieszczaninowi. Od tego momentu historia Szydłowa nabrała rozpędu.
Prawdziwa świetność przyszła jednak w XIV wieku wraz z Kazimierzem Wielkim. To właśnie on otoczył miasto potężnym pierścieniem murów obronnych, przekształcił królewską siedzibę w warowny zamek i zainicjował budowę reprezentacyjnego kościoła z czerwonej cegły. W tym czasie Szydłów stał się ważnym punktem strategicznym na mapie Małopolski - jedną z kluczowych twierdz broniących południowo-wschodnich granic Królestwa Polskiego.
Co ciekawe, Szydłów często gościł królów - najczęściej bywał tu Władysław Jagiełło, który odwiedzał miasto aż 17 razy. Prawdopodobnie właśnie z tych powodów, mimo niewielkich rozmiarów, Szydłów rozwijał się intensywnie i zyskiwał prestiż. W XVI wieku kwitły tu rzemiosła, a miasto zasłynęło z produkcji sukna. W 1528 roku mieszczanie wykazali się ogromną zaradnością - własnym kosztem zbudowali wodociąg, który zaopatrywał miasto w wodę z doliny rzeki Ciekącej. To pozwoliło na uruchomienie miejskich łaźni - prawdziwego luksusu jak na tamte czasy!
Niestety, historia nie oszczędzała Szydłowa. W 1541 i 1630 roku miasto trawiły wielkie pożary, a w 1655 r. nadciągnął potop szwedzki, który okazał się gwoździem do trumny dla miejskiego rozwoju. Szydłów nigdy nie odzyskał już dawnej świetności.
W XIX wieku było już niewielkim ośrodkiem z nieco ponad 1600 mieszkańcami, w tym znaczną społecznością żydowską. W 1822 roku doszło do niecodziennej sytuacji - mury obronne miasta zostały wystawione na sprzedaż… ale nikt ich nie kupił. Dziś możemy się z tego cieszyć, bo dzięki temu zachowały się w niemal niezmienionym stanie.
Najtragiczniejszy rozdział w dziejach Szydłowa to czasy II wojny światowej. W 1942 roku hitlerowcy brutalnie wysiedlili całą żydowską społeczność, która wkrótce potem została zamordowana w obozach zagłady. W latach 1944-1945 miasto zostało poważnie zniszczone w wyniku działań wojennych.
Dziś Szydłów nie próbuje rywalizować z wielkimi metropoliami. Zamiast tego dumnie opowiada swoją historię - zapisane w kamiennych murach opowieści o królach, rzemieślnikach, kupcach i tragediach, które kształtowały jego losy. Dla tych, którzy cenią miejsca z duszą - to prawdziwy skarb.
Jagielloński Pałac Królewski - jedyna taka królewska rezydencja w Polsce
fot. Piotr Walczak
Na mapie Polski nie ma drugiego takiego miejsca. W Szydłowie, otoczona kamiennymi murami, stoi wyjątkowa budowla - Jagielloński Pałac Królewski, jedyna średniowieczna rezydencja polskich królów, która przetrwała do naszych czasów w niemal niezmienionej formie. Nie zniszczona, nie przebudowana, nieprzerobiona na muzeum stylu „coś z czegoś” - lecz autentyczna, z duszą i historią zapisaną w kamiennych ścianach.
Pałac powstał pod koniec XIV wieku, za panowania Władysława Jagiełły - władcy, który wyjątkowo upodobał sobie Szydłów. Bywał tu aż siedemnaście razy, nie tylko odpoczywając, ale również sprawując sądy. Nic dziwnego, że zadbał o reprezentacyjny charakter swojej rezydencji. Budynek, choć z zewnątrz surowy, wewnątrz zaskakuje rozwiązaniami, które zdradzają pałacowy przepych i kunszt ówczesnych architektów.
Dwukondygnacyjna budowla podzielona jest na trzy główne części: reprezentacyjną (zwaną salą tronową), prywatną (komnata królewska) oraz kaplicę. Dolna kondygnacja pełniła funkcje techniczne i magazynowe, ale to właśnie tam znajduje się unikat na skalę europejską - dwa średniowieczne piece hypokaustyczne, czyli rodzaj ogrzewania podłogowego. Dzięki nim sala tronowa była dogrzewana ciepłym powietrzem - luksus, który jeszcze przez wiele stuleci pozostawał poza zasięgiem większości budowli świeckich i sakralnych.
Górna część zamku skrywa w sobie niezwykłą kamieniarkę okienną. Ich krawędzie, zamiast być zwrócone na zewnątrz, skierowano… do środka pomieszczeń. Ten zabieg miał jeden cel - podkreślić prestiż i majestat królewskiego wnętrza. Podobne rozwiązania spotyka się tylko w najbardziej reprezentacyjnych budowlach Europy, jak np. w zamku cesarskim Karlštejn czy pałacu papieskim w Awinionie.
fot. Piotr Walczak
W części reprezentacyjnej - sali tronowej - zapadały decyzje, tu król przyjmował gości i prowadził oficjalne rozmowy. Z kolei komnata królewska w zachodnim skrzydle służyła władcy do wypoczynku. Ogrzewana pięknym, zachowanym do dziś kominkiem, wyposażona była w tzw. sedilia - kamienne wnęki okienne, na których można było przysiąść i podziwiać widok za murami miasta. Całość dopełniała kaplica zlokalizowana w wysuniętym ryzalicie, skomunikowana z głównymi pomieszczeniami.
Szydłowski zamek to nie tylko zabytek - to żywe centrum historycznych wydarzeń. W wakacje zamkowy dziedziniec zamienia się w scenę turnieju rycerskiego. Publiczność ma okazję podziwiać konne walki na kopie, pojedynki na miecze i zawody łucznicze, a całość dopełniają warsztaty rzemieślnicze, pokazy dawnych umiejętności oraz stylizowane stragany z rękodziełem. To idealna okazja, by poczuć klimat średniowiecza na własnej skórze!
Muzeum Zamków Królewskich w Szydłowie - podróż do świata dawnych twierdz i władców
fot. Piotr Walczak
Tuż przy dziedzińcu zamkowym w Szydłowie, w niepozornym z zewnątrz budynku zwanym Skarbczykiem, kryje się miejsce, które potrafi zaczarować zarówno pasjonatów historii, jak i młodszych odkrywców. Muzeum Zamków Królewskich to jedno z tych miejsc, gdzie przeszłość nie kurzy się za szybą, lecz dosłownie ożywa - dzięki nowoczesnym multimediom, realistycznym ekspozycjom i świetnie przemyślanej narracji.
Dawna warownia, dziś centrum odkrywania historii
Skarbczyk, w którym mieści się muzeum, sam w sobie jest fascynującym zabytkiem. Powstał na fundamentach dwóch średniowiecznych wież - jednej z końca XIII, drugiej z połowy XIV wieku. W późniejszych wiekach budowla była wielokrotnie przebudowywana, m.in. za czasów Krzysztofa Szydłowieckiego - wpływowego magnata i fundatora wielu renesansowych detali, które zachowały się do dziś. Przez długi czas obiekt popadał w ruinę, a jego malowniczy widok inspirował XIX-wiecznych rysowników i fotografów. Dopiero w drugiej połowie XX wieku nadano mu funkcje użytkowe, a w 2019 roku tchnęło w niego nowe życie właśnie muzeum.
Makiety, królowie i średniowieczne technologie
Wystawa podzielona jest na kilka poziomów i stref, a każda z nich odkrywa inne oblicze dawnego świata. Zwiedzający mogą obejrzeć aż 10 makiet zamków - od lokalnych, jak szydłowski w różnych epokach, po europejskie fortece: Akwizgran, Malbork, Wiślicę czy Awinion. To nie tylko modele - to opowieści o architekturze, potędze i historii.
Wśród największych atrakcji muzeum znajdują się postacie historyczne w skali 1:1, wykonane z niesamowitą dbałością o detale. Twarzą w twarz spotkacie tu Kazimierza Wielkiego, Władysława Jagiełłę, jego córkę Jadwigę Jagiellonkę czy rycerza Zawiszę Czarnego. Nie są to tylko figury - to bohaterowie opowieści, których działania zmieniały bieg historii.
fot. Piotr Walczak
Interaktywna zabawa dla całej rodziny
Muzeum w Szydłowie to także nowoczesne centrum edukacyjne z interaktywnymi stanowiskami, które wciągają dużych i małych. Można tu rozpalić wirtualny ogień, przynieść wino na królewską ucztę, odeprzeć oblężenie zamku czy wziąć udział w turnieju rycerskim - wszystko to dzięki ekranom dotykowym i sprytnie zaprojektowanym aplikacjom.
Archeologiczne skarby i duch dawnej epoki
Całość uzupełniają oryginalne eksponaty odnalezione podczas badań archeologicznych na terenie zamku: fragmenty uzbrojenia, kafle, ceramika, monety, ozdoby i przedmioty codziennego użytku. Te niepozorne artefakty mają moc - przenoszą w czasie, opowiadając o ludziach, którzy mieszkali i tworzyli to miejsce setki lat temu.
Muzeum Zamków Królewskich w Szydłowie to świetny przykład, jak łączyć historię z nowoczesnością, naukę z zabawą, a edukację z emocją. Dla dzieci - to przygoda. Dla dorosłych - inspirująca podróż w głąb dziejów. I jeszcze jedno: to idealny punkt dopełniający wizytę w królewskim Szydłowie. Nie przegap!
Mury obronne Szydłowa - kamienny strażnik dawnej świetności
fot. Piotr Walczak
Wystarczy kilka kroków za Bramę Krakowską, by poczuć, że Szydłów nie jest zwykłym miasteczkiem – to miejsce, gdzie czas zatrzymał się w średniowieczu, a kamienne mury opowiadają historię silnego, królewskiego grodu. To właśnie tu, w połowie XIV wieku, król Kazimierz Wielki kazał wznieść jeden z największych systemów obronnych w ówczesnym Królestwie Polskim.
Twierdza z wapienia - dzieło Kazimierza Wielkiego
Budulcem był wapień wydobywany lokalnie, co pozwoliło na stworzenie potężnych murów o długości aż 1,2 km i grubości sięgającej 1,8 metra. Powstała w ten sposób warownia o imponującej powierzchni 7 hektarów. Od północnego zachodu mury stanęły tuż nad stromym zboczem wąwozu, którego dno przecina rzeka Ciekąca. Od południa i wschodu - wzniesione na płaskim terenie - zostały dodatkowo wzmocnione wałami ziemnymi i fosą.
Całość tworzyła nie tylko barierę ochronną, ale również demonstrację siły. W razie zagrożenia na murach budowano tzw. hurdycje - drewniane ganki bojowe z otworami w podłodze, przez które obrońcy mogli razić wroga kamieniami lub pociskami. To rozwiązanie tymczasowe, montowane tylko podczas oblężeń, dziś pobudza wyobraźnię każdego, kto próbuje przenieść się w realia wojennego średniowiecza.
Mury wystawione na sprzedaż - historia z dreszczykiem
W XIX wieku los szydłowskich murów wisiał na włosku. W 1822 roku zostały wystawione na publiczną licytację razem z "ruderami zamkowymi". Wartość całej konstrukcji oszacowano na niecałe 1870 złotych - kwotę, która mimo wszystko okazała się zbyt wysoka, by znalazł się chętny do zakupu. Co więcej, lokalni mieszkańcy woleli wydobywać kamień bezpośrednio z gruntu, niż płacić za jego pozyskanie z rozbiórki murów. Przez kilkadziesiąt lat problem sprzedaży wracał jak bumerang - na szczęście bez skutku. Dziś z wdzięcznością możemy powiedzieć: nikt ich nie kupił i dzięki temu przetrwały.
Duma regionu - najlepiej zachowany średniowieczny obwód murów w Polsce
Obecnie mury Szydłowa uchodzą za najlepiej zachowane średniowieczne obwarowania na terenie dawnego Królestwa Polskiego. Zachowały się cztery odcinki o łącznej długości około 680 metrów. Wznoszą się dumnie po stronie zachodniej, południowej i wschodniej, wciąż robiąc ogromne wrażenie.
Dla turystów przygotowano dwa odcinki chodników strażniczych, które pozwalają spojrzeć na Szydłów z nieco wyższej perspektywy. Jeden z nich - krótszy, liczący około 30 metrów - znajduje się przy Bramie Krakowskiej. Drugi, dłuższy i bardziej widowiskowy, o długości 90 metrów, udostępniono przy placu zamkowym.
Spacer po szydłowskich murach to nie tylko kontakt z historią, ale też doskonała okazja do podziwiania architektury obronnej w jej oryginalnej formie. To jedno z tych miejsc, gdzie nie trzeba wiele mówić - wystarczy się rozejrzeć i posłuchać, jak kamień opowiada dawne dzieje.
Brama Krakowska - średniowieczna wizytówka Szydłowa
fot. Piotr Walczak
Jeśli szukasz miejsca, które od razu przenosi w czasy rycerzy i królów, Brama Krakowska w Szydłowie to punkt obowiązkowy. To jedyna z trzech dawnych bram miejskich, która przetrwała do dziś - i to w doskonałej formie. Dziś stanowi najbardziej rozpoznawalny symbol miasteczka i świetne miejsce na rozpoczęcie zwiedzania.
Brama zbudowana została z miejscowego wapienia w XIV wieku, a w XVI wieku zyskała renesansowe detale - attykę, wieżyczki i strzelnice. Wejście do miasta prowadziło przez łuk z tzw. broną - rekonstrukcję średniowiecznej kraty można dziś zobaczyć na własne oczy. Całość robi wrażenie - zarówno z zewnątrz, jak i po przejściu na drugą stronę.
To niezwykle interesujący zabytek architektury „militaris”, jeden z najlepiej zachowanych przykładów średniowiecznych bram miejskich w dawnym Królestwie Polskim. Dziś pełni rolę wizytówki i architektonicznego symbolu Szydłowa, będąc obowiązkowym punktem każdej historycznej wędrówki po tym wyjątkowym miasteczku.
Kościół Wszystkich Świętych - gotycka perła Szydłowa
fot. Piotr Walczak
Położony na wzgórzu tuż przy Bramie Krakowskiej, Kościół Wszystkich Świętych to jeden z najstarszych i najbardziej klimatycznych zabytków Szydłowa. Niewielki, skromny z zewnątrz, skrywa w środku prawdziwe arcydzieło sztuki gotyckiej.
Świątynia wzniesiona została prawdopodobnie w XIV wieku. Choć z czasem była przebudowywana, zachowała oryginalny gotycki charakter: ostrołukowe okna, ciosane portale i gontowy dach przenoszą nas wprost do średniowiecza. Na ścianach prezbiterium wciąż widoczne są wyryte nazwiska i daty - ślady dawnych budowniczych.
Prawdziwym skarbem kościoła są jednak gotyckie malowidła z ok. 1370 roku, odkryte po pożarze w 1944 r. Szczególnie porusza cykl przedstawiający siedem grzechów głównych, w którym grzesznicy dosiadają zwierząt prowadzących ich do piekła. To klasyczny przykład „biblii ubogich” - obrazów, które przemawiały do niepiśmiennych wiernych.
W 2017 roku pod posadzką odkryto krypty z pochówkami, prawdopodobnie średniowiecznymi - ich badania wciąż trwają.
Choć niewielki, Kościół Wszystkich Świętych robi ogromne wrażenie. To miejsce, które warto zobaczyć nie tylko ze względu na wiek, ale przede wszystkim na duszę, jaką nosi w murach.
Żydowska świątynia - najstarsza synagoga w woj. świętokrzyskim
fot. Piotr Walczak
Spacerując po północnej części Szydłowa, trudno nie zwrócić uwagi na masywną, kamienną budowlę z charakterystycznymi blankami. To synagoga z XVI wieku - najstarsza zachowana w województwie świętokrzyskim i jedna z najstarszych w Polsce. Co więcej, to jedna z nielicznych synagog o charakterze obronnym, przypominająca bardziej niewielką twierdzę niż dom modlitwy.
Wzniesiona w latach 1534–1564, przetrwała burzliwe dzieje i po gruntownej rewitalizacji zakończonej w 2019 roku, odzyskała dawny blask. Grube na dwa metry mury, późnogotycki styl, oszkarpowane elewacje i sklepienia kolebkowe nadają jej niepowtarzalny klimat.
We wnętrzu można zobaczyć salę modlitw, z oryginalnym, XVII-wiecznym aron-ha-kodesz - ozdobną szafą na zwoje Tory. Znajdują się tu także świeczniki, judaika, fragmenty polichromii oraz największa w Polsce prywatna kolekcja jadów, czyli wskaźników do czytania świętych tekstów.
Obecnie synagoga nie pełni już funkcji religijnej. Mieści się tu Miejsko-Gminne Centrum Kultury i punkt informacji turystycznej, a przestrzeń służy także jako muzeum kultury żydowskiej i galeria sztuki. Wśród wystaw podziwiać można m.in. dzieła rzeźbiarza Kazimierza Gustawa Zemły, w tym czterometrowy posąg Mojżesza Dekalog oraz cykl płaskorzeźb Wrota do Przeszłości, inspirowanych Starym Testamentem.
Synagoga w Szydłowie to nie tylko zabytek, ale też żywa lekcja historii i kultury, która łączy przeszłość z teraźniejszością. Zdecydowanie warto zajrzeć do środka - to miejsce naprawdę robi wrażenie.
Ruiny kościoła i szpitala pw. Ducha Świętego - ciche świadectwo dawnej troski
fot. Piotr Walczak
Z dala od głównego szlaku turystycznego, tuż przy cmentarzu parafialnym, kryją się jedne z najbardziej intrygujących ruin Szydłowa. To pozostałości po XVII-wiecznym kościele i szpitalu pw. Ducha Świętego - miejscu, które przed wiekami niosło pomoc chorym i ubogim.
To właśnie tutaj, poza murami miejskimi, funkcjonował szpital - a raczej przytułek - dla tych, którym życie nie szczędziło trudów. Pierwsze wzmianki o drewnianym budynku pochodzą z 1529 roku, jednak murowany zespół powstał dopiero w XVII wieku. Najpierw wzniesiono jednonawowy kościół z zakrystią, a kilkadziesiąt lat później dobudowano szpitalne skrzydła i chór muzyczny.
Obiekt działał aż do XVIII wieku, oferując opiekę kilkunastu pensjonariuszom. Niestety, z czasem uległ zniszczeniu - dokument z 1789 roku wspomina o kościele pozbawionym dachu po uderzeniu pioruna. Jeszcze po II wojnie światowej ruiny służyły jako schronienie dla bezdomnych.
Dziś to miejsce pełni zupełnie inną rolę - jest przestrzenią zadumy i refleksji. Zachowane mury, kamienne łuki i resztki świątynnych detali sprawiają, że wystarczy chwila ciszy, by wyobraźnia przeniosła nas do czasów, gdy w tym miejscu toczyło się życie, modlitwa i pomoc.
Kościół pw. św. Władysława - ceglana świątynia z królewskim sekretem
fot. Piotr Walczak
W mieście, gdzie większość zabytków wzniesiono z miejscowego wapienia, ten kościół od razu rzuca się w oczy. Kościół pw. św. Władysława to jedyna szydłowska świątynia zbudowana z cegły - i to nieprzypadkowo. Powstał około 1355 roku z fundacji samego Kazimierza Wielkiego, jako tzw. kościół ekspiacyjny. Według legendy, król ufundował siedem takich obiektów w ramach pokuty za śmierć księdza Marcina Baryczki.
Świątynia powstała na planie prostokąta z wielobocznym prezbiterium. Mimo licznych zniszczeń, zwłaszcza w pożarach w 1630 i 1944 roku, zachowała wiele oryginalnych elementów, jak gotyckie portale z XIV wieku czy piękne sklepienie żebrowe w zakrystii, ozdobione florystyczną polichromią.
We wnętrzu uwagę przyciąga ołtarz główny z późnogotyckim tryptykiem św. Piotra i Pawła, pochodzącym z przełomu XV i XVI wieku. Choć sama fara była wielokrotnie odbudowywana i modyfikowana, jej prezbiterium do dziś przypomina o średniowiecznym charakterze budowli.
Kościół św. Władysława to nie tylko architektoniczna ciekawostka, ale też fragment królewskiej historii Polski, zapisany w cegłach, detalach i legendach. Jeśli zwiedzasz Szydłów, koniecznie zajrzyj - ta świątynia naprawdę wyróżnia się na tle innych zabytków miasta.
Szydłów - śliwkowa stolica Polski
fot. Piotr Walczak
Choć Szydłów przyciąga turystów zabytkami z czasów królów i rycerzy, to jego prawdziwym, aromatycznym znakiem rozpoznawczym są... śliwki. Nie bez powodu miasteczko nazywane jest "stolicą śliwki" - to właśnie stąd pochodzi aż co piąta śliwka zbierana w Polsce!
Otaczające Szydłów śliwowe sady tworzą malowniczy krajobraz i lokalną dumę. Na powierzchni ponad 1700 hektarów uprawia się tu ponad 40 odmian śliwek. Zbiory trwają od lipca aż do jesieni, a wiele owoców trafia do tradycyjnych suszarni, gdzie poddawane są procesowi wędzenia - zgodnie z dawnym zwyczajem, na dymie z drewna liściastego.
Efekt? Aromatyczna i miękka śliwka szydłowska wędzona, produkt wpisany na listę Chronionych Oznaczeń Geograficznych UE, który można kupić w wersji klasycznej, z ziołami lub w oliwie. Ale to dopiero początek! W sklepikach i punktach informacji turystycznej znajdziesz też:
-
domowe powidła,
-
naturalne soki,
-
krówki ze śliwką,
-
śliwkowe nalewki i śliwowicę,
-
a nawet konfitury i słodycze z dodatkiem tych owoców.
Święto Śliwki - sierpniowa uczta smaków i tradycji
Prawdziwym świętem dla miłośników owoców jest Święto Śliwki, które co roku odbywa się w sierpniu. To wyjątkowa okazja, by zobaczyć pokaz tradycyjnego wędzenia śliwek "na laskach", spróbować lokalnych przysmaków, wziąć udział w warsztatach i zabawie przy muzyce na żywo. Atmosfera jest rodzinna, aromatyczna i pełna smaków – idealna na letni weekend w rytmie natury i tradycji.
Szydłów to nie tylko zabytki - to także smak, zapach i pasja lokalnych sadowników. Jeśli szukasz miejsca, które łączy historię z kulinarną tradycją, nie możesz pominąć tej śliwkowej stolicy Polski!
Szydłów - informacje praktyczne dla turysty
Zwiedzanie Szydłowa to czysta przyjemność – nie tylko dzięki jego zabytkom, ale również świetnej organizacji dla odwiedzających. Oto kilka informacji, które warto znać przed wizytą:
Parkingi i poruszanie się po mieście
Nie musisz martwić się o parkowanie – we wszystkich strefach parkowanie jest darmowe. A ponieważ zabytki leżą blisko siebie, spokojnie zwiedzisz je pieszo, spacerując malowniczymi uliczkami.
Zwiedzaj z aplikacją
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o mijanych atrakcjach, pobierz darmową aplikację „Odkrywaj Szydłów” – to praktyczny przewodnik, który poprowadzi Cię szlakiem zamków, kościołów i synagogi.
Jeden bilet - wiele atrakcji
Zamiast kupować osobne wejściówki, skorzystaj z opcji łączonego biletu do wszystkich płatnych atrakcji. Koszt to tylko 35 zł (normalny) i 25 zł (ulgowy). To wygodne i korzystne rozwiązanie, jeśli chcesz zobaczyć wszystko, co najlepsze.
Informacja Turystyczna
Pomoc uzyskasz w jednym z trzech punktów Informacji Turystycznej:
-
w bramie zamkowej,
-
w synagodze,
-
oraz przy głównym parkingu przy ul. Staszowskiej 12.
Dodatkowo na terenie miasta znajdziesz czytelne tablice informacyjne, które wskazują kierunki i odległości do poszczególnych zabytków.
Szydłów - weekendowa podróż do serca średniowiecza
fot. Piotr Walczak
Jeśli szukasz miejsca, gdzie historia ożywa na każdym kroku, a malownicze krajobrazy przeplatają się z doskonale zachowaną architekturą sprzed wieków - Szydłów będzie strzałem w dziesiątkę.
To miasteczko w województwie świętokrzyskim to idealna propozycja na weekendowy wypad, pełen ciekawych opowieści, zwiedzania i śliwkowych smaków. Wszystkie najważniejsze atrakcje są w zasięgu krótkiego spaceru. Dodatkowo dzięki jednej wejściówce i bezpłatnym parkingom zwiedzanie jest nie tylko przyjemne, ale i wygodne.
Szydłów to także znakomity cel dla szkolnych wycieczek - miejsce, w którym młodzi odkrywcy mogą z bliska zobaczyć, jak wyglądało życie w średniowiecznym mieście. Turnieje rycerskie, multimedialne muzeum, zabytkowa synagoga, ruiny szpitala i kościoła oraz legendy i ciekawostki sprawiają, że nauka historii staje się tu prawdziwą przygodą.
Miłośnicy dziejów, architektury „militaris”, a także osoby spragnione autentycznego klimatu bez tłumu turystów - odnajdą w Szydłowie kawałek zapomnianej, królewskiej Polski.
Zaplanuj swoją podróż do Szydłowa i przekonaj się, że historia może być nie tylko inspirująca, ale i dostępna - dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Materiał powstał w ramach współpracy z Lokalną Organizacją Turystyczną „Czym chata bogata”.
Zadanie publiczne pn. „Szydłów – marka autentycznej historii” dofinansowano ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki zgodnie z zawartą umową nr 2025/0026/2306/UDOT/DT/BP/JB z dnia 11.06.2025 r.